- 2 lutego 2017
- 0 Views
Z pewnością każdy z nas widział śmieszne filmiki z kotami, które mają nadwagę. Czytając komentarze pod tymi filmami, śmiechom i chichom nie ma końca. Komu nie mięknie serce na widok słodkiej, pulchnej kulki? Otyłość u kotów jest jednak poważnym problemem, który może być cichym zabójcą.
W akademickim centrum medycznym znajdującym się w Ameryce, w latach 2013-2015 przeprowadzono ankiety wśród opiekunów kotów, którzy przychodzili do weterynarza, a następnie porównano je z dokumentacją medyczną kotów. Według ankietowanych, tylko 22% kotów miało nadwagę, natomiast dokumentacja medyczna wykazała aż 45% kotów z tym problemem. Warto przytoczyć również badania epidemiologiczne, które wskazują, że w Polsce z powodu zbyt dużej masy ciała cierpi prawie co drugi kot. Jest to poważny problem, który często jest bagatelizowany.
Czym jest otyłość u kotów
Otyłość u kotów to nadmierne nagromadzenie tkanki tłuszczowej w ich organizmie. Dochodzi do tego, gdy ilość dostarczanej energii jest wyższa niż jej wydatkowanie lub gdy dostarczona energia jest „gorszej jakości”. Niestety, w przypadku kotów trudno jest wskazać idealną wagę, ale przyjmuje się, że dla kotów rasy Europejskiej jest to od 3,5 kg do 5 kg. Tutaj należy uważać, ponieważ dla jednego kota 5 kg będzie optymalne z powodu jego predyspozycji, natomiast dla drobnej kotki 5 kg będzie męczarnią. Dlatego powstała grafika, która powierzchownie jest w stanie pomóc określić, czy nasz kot powinien przejść na dietę, czy należy wyłącznie kontrolować jego masę.
Mechanizm tycia kotów
Głównym powodem tycia kotów, tak jak w przypadku ludzi, są błędy żywieniowe (przy wykluczeniu chorób, wad wrodzonych i genetyki). Podstawowym mechanizmem tycia kotów jest nadmiar węglowodanów (np. glukozy) w diecie. Głównymi źródłami energii dla kota, który jest wyspecjalizowanym mięsożercą są białka zwierzęce, tłuszcz i aminokwasy.
W diecie kota odwzorowanej na myszy polnej, pojawia się niewielka ilość węglowodanów, która pochodzi z zawartości żołądka ofiary (np. gdy mysz zje rośliny) lub z wątroby i mięśni w postaci glikogenu. W przypadku niedoboru glukozy pokarmowej u kota, pozyskuje on niewielkie jej ilości z aminokwasów w procesie glukoneogenezy. Glukoza zużywana jest na bieżąco przez potrzebujące jej komórki – kot nie potrzebuje dodatkowego źródła węglowodanów.
Dodatkowa ilość węglowodanów w diecie kota znacząco podnosi poziom glukozy we krwi, natomiast ona jest najważniejszym bodźcem do wytwarzania insuliny. Stale i wysoko utrzymany poziom insuliny w kocim organizmie uruchamia procesy syntezy tkanki tłuszczowej, która powoduje produkcję i magazynowanie tłuszczu. Pod wpływem insuliny, glukoza z krwi zostaje zamieniona w kwasy tłuszczowe, które odkładają się jako tkanka tłuszczowa. W ten sposób organizm kota buduje tkankę tłuszczową jako zapas na „gorsze dni”, który bardzo trudno zmienić w energię, ponieważ tłuszcz zawarty w pokarmie jest znacznie lepszym źródłem energii, przez co ma większy priorytet.
Wysoki poziom insuliny, który stale występuje u kota jedzącego węglowodany systematycznie, „przestawia” organizm na procesy syntezy tkanki tłuszczowej. Organizm mobilizuje wtedy wszystkie siły na produkcję i magazynowanie tłuszczu. Natomiast spalanie tkanki tłuszczowej u kota jest możliwe wyłącznie przy bardzo niskim poziomie insuliny. Dopóki insulina jest na wysokim poziomie, organizm kota produkuje tkankę tłuszczową, a gdy insulina znika, tkanka tłuszczowa jest spalana.
Błędne koło oferowane przez producentów karm dla kotów
Oczywiście na ratunek przychodzą nam dobroduszni producenci komercyjnych karm dla kotów, którzy w swoich cudownych karmach typu „light” oferują tylko 60% węglowodanów. Organizm kota niemal natychmiast rozkłada węglowodany do glukozy, której organizm nie jest w stanie wykorzystać, więc przerabia ją na tłuszcz i magazynuje w tkankach. W momencie wykorzystania nadmiaru glukozy we krwi (którą kot umie stworzyć samodzielnie), organizm nie sięgnie po odłożony tłuszcz, ponieważ nie pozwoli na to wysoki poziom insuliny. W momencie spadku poziomu glukozy we krwi, kot otrzymuje sygnał o konieczności zjedzenia posiłku poprzez odczucie głodu. Zgadnijcie co się wydarzy?
Kot ponownie zjada dużą porcję węglowodanów, one odkładają się jako tłuszcz, a kot czuje się głodny i koło się zamyka. Wysoki poziom insuliny spowodowany węglowodanami, zmusza organizm do magazynowania tłuszczu, natomiast spalanie tkanki tłuszczowej jest możliwe tylko wtedy, kiedy insulina zniknie. Jednakże z każdym posiłkiem zawierającym węglowodany, organizm kota podtrzymuje poziom insuliny.
Na rynku zoologicznym istnieje wiele producentów karm „light”czy bytowych, które oszczędzają środki na procesie produkcyjnym, a finanse idą na piękne kampanie reklamowe z rasowymi kotami. Przykładem producenta karm, gdzie jest znikoma ilość mięsa, za to bardzo dużo węglowodanów to Whiskas, Winston czy Gourmet.
Cytat opisu karmy Whiskas 1+ z kurczakiem
„zboża, mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego (min. 4% kurczak, w jasnobrązowych kawałeczkach), produkty uboczne pochodzenia roślinnego, oleje i tłuszcze, roślinne ekstrakty białkowe, minerały, warzywa (4% marchew, w pomarańczowych kawałeczkach, 4% groch, w zielonych kawałeczkach)”
Pomijając fakt, że karmy typu Whiskas znajdują się bliżej karm wegańskich niż karm dedykowanym mięsożercom, są żenująco niskiej jakości, to co dla nas najważniejsze pod kątem artykułu, są przepełnione węglowodanami, które nie są pożądane w diecie kota. Suche karmy dla kotów potrafią dostarczyć kotom od 500% do nawet 1000% więcej węglowodanów niż naturalne ofiary kota np. mysz.
Korelacje związane z tyciem kotów
W wiedzy potocznej bardzo często korelacji używa się jako faktów, co może wprowadzić nas w błąd. Korelacja jest to zmienna, które może wpływać na drugą zmienną. Korelacja nie jest to łańcuch przyczynowo-skutkowy.
Aby to rozjaśnić posłużę się przykładem:
Czy istnieje związek pomiędzy zarobkami, a ilością kupionych zabawek dla kota?
Tak, zarabiając więcej mogę kupić większą ilość zabawek dla kota (korelacja dodatnia).
Jednocześnie mogę również kupić mniej zabawek, ale droższych. (korelacja ujemna).
Z czasem nie będę miał miejsca na nowe zabawki dla kota, dlatego pomimo większych zarobków, żadnej już nie kupię (brak korelacji).
Korelacja jest powiązana ze zmienną, lecz nie musi być związkiem przyczynowo-skutkowym, co jest bardzo ważne w tym kontekście.
Płeć, a nadwaga kota
U kotów, tak jak u wielu ssaków w tym Homo sapiens występuje dymorfizm płciowy. U kotów objawia się to m.in. tym, że kocury są po prostu większe i mają predyspozycje do otyłości. Nie możemy jednak mylić dobrze zbudowanego kocura, od kocura z nadwagą, ponieważ są to dwa różne koty. Tutaj ponownie, my – opiekunowie, odpowiadamy za dietę kota, która bezpośrednio wpływa na odkładanie się tłuszczu. Kocur może być dobrze zbudowany, ale nie otyły.
Kastracja/sterylizacja (nie) jest powodem otyłości kota
Jednym z powodów dlaczego opiekunowie kotów nie chcą sterylizować/kastrować swoich pociech, to argument tycia po zabiegu. Kastracja/sterylizacja kotów polega na ubezpłodnieniu kota poprzez:
- podwiązanie jajowodów u kotki lub nasieniowodów u kocura
- usunięcie jajników u kotek i jąder u kocurów
- usunięcie macicy
Zabiegi te mogą wydawać się brutalne, jednak w ten sposób m.in. zapobiegamy chorobom, bezdomnym miotom, które skazane są na śmierć w bólach (koty wychodzące, wolno żyjące i dzikie). Wracając do tematu otyłości, powyższe zabiegi wpływają na metabolizm kota w pierwszym okresie rekonwalescencji (12-16 tygodni). Wystarczy jednak przez ten okres obniżyć ilość jedzenia dla kota oraz zadbać, aby karma była dobrej jakości – dzięki temu unikniemy wzrostu masy ciała kota. Sam zabieg nie sprawia, że kot budzi się po narkozie z dodatkowymi kilogramami, wszystko sprowadza się do diety.
Całodobowy dostęp kota do misek z jedzeniem
Całodobowy dostęp do miski bardzo często powiązany jest z karmą suchą, która w porównaniu do karmy mokrej, może przeleżeć cały dzień w misce. Sucha karma dla kotów bardzo często posiada ogromną ilość węglowodanów oraz szkodzi zdrowiu kotów. Możemy kotu podawać dzienną dawkę karmy mokrej w dziesięciu porcjach i kot nie przytyje, ponieważ posiłek będzie zgodny z jego zapotrzebowaniem. Możemy natomiast przez cały dzień podawać kotu suchą karmę jako jedną porcję i z pewnością wpłynie to na jego zdrowie i odkładanie się tłuszczu. Ponownie liczy się to, czym jest sam posiłek kota i jego całkowita masa. Optymalnie wskazane jest, aby karmić kota od 2 do 5 razy dziennie.
Wiek kota, a jego nadwaga
Wraz z wiekiem kota zmniejsza się jego aktywność, słabnie apetyt m.in. poprzez utratę węchu. Tutaj wręcz byśmy powiedzieli, że kot powinien chudnąć, a nie tyć. Czynniki, które wymieniłem najczęściej dotyczą kotów powyżej 10. roku życia. Tutaj ponownie najważniejszą rolę odgrywa to, co kot je. Gdyby koty tyły od samego wieku, to w sumie nie trzeba by było ich karmić – byłyby jak perpetuum mobile.
Rasa kota, a otyłość
Prawdą jest, że niektóre rasy kotów mają predyspozycje do otyłości np. rasa Tabby (koty pręgowate). Lecz tutaj tak jak w przypadku powyższych korelacjach, to my odpowiadamy za dietę kota, a ona jest bezpośrednią przyczyną otyłości kotów.
Czym grozi otyłość u kotów
Oprócz zaburzeń psychicznych u kotów otyłych czy problemów z higieną (np. choroby skóry), występują dużo poważniejsze konsekwencje. Koty z nadwagą:
- 7x częściej mają cukrzycę,
- 6x częściej mają choroby układu krążenia,
- 5x częściej mają choroby układu moczowego,
- 3x częściej mają problemy ze stawami,
- Kotom otyłym 2x częściej doskwierają problemy zdrowotne.
Podsumowanie wpisu o otyłości kotów
Jako opiekunowie kotów zbyt małą uwagę zwracamy na odpowiednią wagę naszych podopiecznych. W internecie krąży mnóstwo słodkich otyłych kotów, które są memami czy śmiesznymi filmikami, przez co otyłość wydaje się nieszkodliwa dla zdrowia. Jeżeli kot jest zdrowy, nie możemy szukać usprawiedliwienia otyłości w jego wieku, płci czy kastracji, ponieważ główną przyczyną nadwagi u kotów zdrowych jest nieodpowiednia dieta za którą odpowiadamy My.
Zobacz inne wpisy
- 11 września 2017
- 0 Views
- 21 maja 2017
- 0 Views
czy mógłby Pan polecić karmy dobrej jakości?
A jak odchudzić kota?
Jest to bardzo długi wątek. Postaram się jak najszybciej napisać o tym artykuł.
Fajny wpis, obrazowo tłumaczy aspekty żywienia naszych mruczków , warto polecić innym kociarzom do poczytania.
PRawda jest taka, że zwierzęta nie powinny jeść tego samego co ludzie, a wielu właścicieli nie zdaje sobie z tego sprawy.
Bardzo pomocny post, dowiedziałam się wielu rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Dobrze, że wspominasz też o karmie, która ma bardzo niską jakość, warto uświadamiać. To prawda, lepiej nie dawać kotu dostępu do pokarmu przez cały dzień, a pilnować się np. 3 porcji dziennie, jeśli mamy taką możliwość. Ewentualnie, jeśli nie mamy, warto pomyśleć o programowalnym „podawaczu jedzenia” dla zwierząt. No, dozownik mam na myśli ;). Pozdrawiam!
Bardzo ciekawy artykuł! Ja słyszałam, że spora ilość polskich kotów to koty otyłe. Mój chyba też ma lekką nadwagę 🙁