- 20 maja 2018
- 0 Views
Niezależnie, czy kot jest wychodzący lub niewychodzący, łączy je jedno — wędrówki. Może się nam wydawać, że kotom się nudzi i wałęsają się one bez celu po domu lub gdy znikają na parę dni. Jednakże „szlajanie się” kotów jest w nich zaprogramowane, ponieważ kontrola terenu jest podstawą przetrwania u tych drapieżników.
Dlaczego koty się błąkają?
Stwierdzenie, że koty błąkają się lub chodzą bez celu, prowadzi do jednego wniosku — nie rozumiemy kotów. Koty to wyjątkowe zwierzęta, które łączą majestatyczność z intelektem drapieżnika. Koty instynktownie patrolują swój teren nawet kilkakrotnie w ciągu dnia, niezależnie czy jest to dom w przypadku kotów niewychodzących, czy obszar kilku kilometrów w przypadku kotów wychodzących. Robią to, ponieważ na tym terenie znajduje się ich posiłek (gryzonie, ptaki czy miska z karmą), czy możliwości rozrodcze.
Co koty robią podczas kontrolowania własnego terenu?
Podczas takich kontroli, koty sprawdzają każdy kąt swojego terytorium oraz każdy zapach. Jest to bardzo ważne, ponieważ dzięki zapachom potrafią stwierdzić, czy pojawił się rywal, który chce przejąć jego teren, czy ktoś tędy przechodził oraz jakie inne zagrożenia mogą czychać w okolicy. To wszystko musi zostać rozpracowane przez kota, aby w najgorszym przypadku być gotowym na obronę terenu. Warto również zajrzeć do najbliższych sąsiadów, którzy może nie są już wystarczająco silni, aby obronić swoje terytorium. W przypadku kocurów kastrowanych, to ich wędrówki trwają zdecydowanie krócej, ponieważ średnia odległość w jakiej się poruszają to około 1 kilometr od domu.
Oczywiście w przypadku kotów domowych sytuacja wygląda trochę inaczej. Kot sprawdzi każdy zakątek, każdy zapach i zazwyczaj spokojnie może wrócić do legowiska. Ważne jest, aby kot miał dostęp do całego mieszkania (o ile jest to bezpieczne), ponieważ przeżywa stres, jeżeli nie może sprawdzić, czy jego terytorium za drzwiami jest w należytym stanie.
W obydwu przypadkach, kot również oznacza swoją obecność w danym regionie, co jest informacją dla innych zwierząt, że lepiej się nie zbliżać.
Poszukiwanie partnerki
Jestem za kastracją/sterylizacją kocurów oraz kotek, ale warto poruszyć ten wątek, aby lepiej poznać koty. Niekastrowane kocury potrafią przejść kilkanaście kilometrów, aby znaleźć partnerkę. Podczas tej drogi kot bardzo często przechodzi przez terytoria innych zwierząt, ulice czy inne niebezpieczne miejsca. Zdarza się również, że kocur musi walczyć z konkurencją o kotkę.
Natomiast kotki podczas rui trzymają się raczej blisko swojego terytorium np. domu, aby móc stosunkowo bezpiecznie urodzić. Jednak cały akt kocich zbliżeń potrafi trwać kilka dni, przez co również kotki potrafią znikać na dłużej.
Polowanie na własnym terytorium
Oczywiście nie można zapomnieć o chwili przyjemności, jaką jest polowanie kota na zabawkę lub np. gryzonia. Koty w porównaniu do swojej większej rodziny np. lwów preferują polowanie w samotności. Nie tracą energii na bieganie za ofiarą, lecz wytrwale czekają w bezruchu, aby jednym skokiem dopaść ofiarę. Bardzo dobrze widać to podczas zabawy z kotami w domu. Bardzo często machamy wędkami czy rzucamy piłeczkę obok kota, aby jednym ruchem mógł wyprowadzić zabójczy cios.
Jednak polowanie na żywe organizmy nie jest tak szybkie i bezproblemowe jak na zabawki. Kot musi bezszelestnie podejść, a następnie kilka, a nawet kilkadziesiąt minut czekać bez ruchu w gotowości, aż ofiara podejdzie. Zdarza się, że zasadzka, na którą kot poświęcił 60 min, okazała się fiaskiem i trzeba ponownie wyszukać nowy trop i wyczekać na ten idealny moment.
Podsumowanie
Wbrew pozorom koty mają łapy pełne roboty podczas wędrówek. To nie jest zwykłe chodzenie, lecz rozpracowywanie każdej poszlaki. Tutaj pojawia się również bardzo duży problem z kotami wychodzącymi, które chcemy dla ich bezpieczeństwa nauczyć mieszkać w domu. Kot wychodzący, który nie może wyjść na swoje terytorium, odczuwa wielki stres, ponieważ zabrany jest mu kawałek ziemi, o którą tak walczył i gdzie może napełnić brzuch podczas polowań. Zagadnienie kotów wychodzących i niewychodzących jest bardzo rozbudowane i jest wiele zależnych, które wpływają na to, czy powinniśmy ryzykować życiem kota, wypuszczając go na zewnątrz bez zabezpieczeń.
W przypadku kotów niewychodzących musimy pamiętać, że jeżeli chociaż raz udostępnimy kotu dane pomieszczenie, to musimy udostępniać już je systematycznie, ponieważ należy już ono do terytorium kota.
Zobacz inne wpisy
- 8 lipca 2018
- 0 Views
- 11 września 2017
- 0 Views
Kocie wędrówki są niezwykłe. Odkąd wyprowadziłam się z miasta i zamieszkałam pod lasem nasza rodzina powiększyła się o kolejne koty i teraz mamy wesołą piątkę wykastrowanych kotów i kotek. Pomimo kastracji znamy zjawisko kocich wędrówek. Zwłaszcza jedna kotka jest typem włóczykija. Zdarza się, że zgarniam ją z pobliskiej (ok. 0,5 km) , nieczynnej kopalni piachu lub z lasu. Nie sposób jednak zatrzymać ją w domu, pewnie z powodów, o których piszesz. Poza tym zawsze wraca, więc jest nadzieja, że wie co robi. Niestety w te wakacje jedna wycieczka przedłużyła się do tygodnia. Wróciła potem cała i zdrowa, tylko trochę głodna i potwornie zmęczona. Odtąd zawsze wraca wieczorem. Inne koty nie mają takich potrzeb włóczenia. Owszem, okrążają działkę czy podchodzą pod las, ale nie znikają na długie godziny.
Mamy też kota, który regularnie chodzi z nami na spacery. Gdy tylko widzi, że wychodzę z psami na spacer, od razu zbiera się do drogi i idzie dzielnie za nami. Przed kastracją tego nie robił, ale zaraz po zabiegu zaczął spacerować i robi to codziennie. Ciekawe jak będzie zimą.
Ważne, żeby wychodzące koty szczepić przeciwko wściekliźnie. Nigdy nie wiadomo, co może spotkać ich za progiem domu.
Pozdrowienia 🙂
Bardzo ważną rzecz zauważyłaś z tym szczepieniem. Warto to robić regularnie przy kotach wychodzących.
Czesc. mam pytanie odnośnie kotów niewychodzacych. Jeśli kot miał możliwość wchodzenia za sofe i wychodzenia z jej drugiej strony a w tej chwili nie ma takiej możliwości to czy może z tego powodu odczuwać stres ?Dodam że podczas zabawy w „ganianego”widzę jak czasem ma ochotę tam wejść,ale już się ne mieści i ostatecznie wybiera inną drogę ucieczki .
Hej, raczej jest zawiedziony tą sytuacją, jeżeli chcemy przypisać jakieś odczucie. Teren ten dalej może obserwować, wystarczy że zajdzie od jednej strony, od drugiej lub wejdzie na sofą i spojrzy od góry. Dodatkowo teren ten jest malutki i go widzi. Dużo gorzej byłoby, gdyby otrzymał zakaz wstępu do tego pokoju.