- 3 marca 2019
- 0 Views
Kot, czy kotka, stary, czy młody, kot rasowy, czy dachowiec? To pytanie zadawał sobie każdy z nas, kto myślał o adopcji kota, a w odpowiedziach słyszał powielane mity i stereotypy. Często zachowania jednostki przypisywane są do płci pomimo że może to wynikać z nieprawidłowej opieki nad kotem, bądź jego zaburzeń behawioralnym. Jest to odpowiednik krzywdzących stereotypów dotyczących koloru skóry, czy pochodzenia u ludzi.
Żyjemy w XXI wieku i swoje przekonania powinniśmy opierać na nauce i właśnie dlatego rozprawimy się z krzywdzącymi mitami dotyczących płci kotów.
Co wpływa na rozwój kota?
Arystoteles twierdził, że człowiek, który przychodzi na świat to tabula rasa, a więc niezapisana tablica, która zapełnia się pod wpływem doświadczeń. Idealnie to oddaje rozwój nie tylko człowieka, ale również kotów, ponieważ pierwsze tygodnie życia kociąt wpływają na ich charaktery. Warto jednak wspomnieć, że nawet sam przebieg ciąży jest bardzo ważny. Kocięta, których matki głodowały w trakcie ciąży wykazują większą agresję oraz zaburzenia w komunikacji w pierwszych etapach życia.
O to, co jeszcze m.in. wpływa na charakter kotów.
Czas przebywania kocięta ze stadem
Nie bez powodu kocięta powinni być minimum 3 miesiące wraz z matką i rodzeństwem. Zbyt wczesne zabranie kociaka od rodziny powoduje zaburzenia lękowe i agresywne w stosunku do ludzi oraz innych przedstawicieli gatunku. Może również objawiać się to nasilonym łowiectwem, w tym na nasze nogi. Przy odpowiednim podejściu można przepracować z nim te zaburzenia, ale w skrajnych przypadkach zmiany są nieodwracalne.
Sposób socjalizacji kociąt
Socjalizacja ma ogromy wpływ na rozwój kota. Każdy następny tydzień życia przynosi nowe doświadczenia, które rzutują na postrzeganie świata. Aby kot był mniej strachliwy oraz bardziej zainteresowany ludźmi, to w okresie 5,5 – 9,5 tygodni powinien mieć dużą styczność z ludźmi różnej płci oraz wieku, aby kontakt fizyczny z nami był czymś normalnym.
Również stres odgrywa ogromną rolę. Otrzymywanie go na wysokim poziomie upośledza u kociąt procesy uczenia się. Wynika to z produkcji kortyzolu (powstaje w sytuacjach m.in. stresowych), który wpływa destrukcyjnie na komórki hipokampu.
Poruszyłem zaledwie dwa czynniki w socjalizacji kociąt, które wpływają na to, jak będą zachowywać się koty. Tych czynników jest znacznie więcej, ale chciałem pokazać Tobie, jak dużo zależy od pierwszych tygodni życia kota, a nie od płci.
Genetyczne predyspozycje
Genetyczne predyspozycje przekazywane kociętom mogą mieć wpływ na ich przyszłe zachowania. Napisałem mogą, ponieważ nawet najlepsze predyspozycje mogą zostać stłamszone przez nieprawidłowy ich rozwój.
Genetyczne cechy występują nie tylko w obrębie poszczególnych ras, ale również miotów. A więc w tej samej rasie możemy otrzymać różnice genetyczne np. z powodu ogromnych zaniedbań ludzi nad kocimi rodzicami i miotem.
Możemy przyjąć jakiś ogólny szablon zachowań przypisanych do ras, ale ostatecznie wszystko i tak sprowadza się do wielu czynników, które wpłynęły na rozwój pojedynczego kota.
Różnice pomiędzy kotką, a kocurem
Największe różnice w zachowaniach kotek i kocurów zauważymy przed zabiegiem kastracji. To właśnie przed nim występuje odpowiednio ruja oraz potrzeba znaczenia terenu poprzez obsikanie np. kanapy. Z miłości do tych zwierząt przeprowadza się kastracje, które przede wszystkim chronią koty przed śmiertelnymi chorobami oraz poprawiają ich komfort psychiczny poprzez brak konieczności przechodzenia przez m.in. ruje, która jest męczarnią dla kotki.
Po zabiegu kastracji lub sterylizacji (zalecana jest pierwsza metoda niezależnie od tego, co jest pomiędzy nogami) nie zauważymy zachowań przypisanych do płci.
Najpopularniejsze mity o płci kotów
W celu zapoznania się z kreatywnością ludzi przekopałem się przez czeluści internetów. Niestety to co zostało zobaczone, już się nie odzobaczy.
Przeczytamy w nich, że kotki są bardziej prospołeczne, aby poniżej znaleźć opinie, że jednak nie, kotki są wredne (nie istnieje takie zjawisko jak wredny kot). U kocurów jest podobnie. Według użytkowników for to kotki i kocury mają wszystkie predyspozycje do bycia prospołecznymi, a jednocześnie wszystkie wady.
Wniosek takiego zjawiska jest tylko jeden. Nie istnieją cechy charakteru przypisane do płci.
Więc który wybór lepszy, kot, czy kotka?
Kierując się wyłącznie myślą “kot, czy kotka” wybór będzie polegać na uprzedzeniach, które utrwaliły się w naszych głowach. Każdy kot, niezależnie od rasy, płci oraz wieku będzie inny.
Dlatego przed adopcją kota warto wypytać schronisko lub fundacje o jego stosunek do ludzi i innych przedstawicieli swojego gatunku. Dodatkowo zazwyczaj przeprowadza się spotkania przed adopcyjne, podczas których potencjalni opiekunowie mogą poznać koty na żywo. Dużo zależy również od nas samych. Jeżeli będziemy kotom narzucać swoje potrzeby i wymagać, aby odrzuciły etogram kocich zachowań, to żaden kot nie będzie mógł przy nas zachowywać się swobodnie, a to nie o to chodzi przy budowaniu relacji.
Podsumowanie Kociego Taty
Nigdy nie zwracam uwagi na płeć kota, wiek czy wygląd, ponieważ nie jest to dla mnie istotne. Istotnym natomiast jest fakt, że są to żywe istoty, które mają swój bagaż doświadczeń, często przesiąknięty strachem, głodem i bólem.
Szukając kota do adopcji, powinniśmy zebrać informacje od obecnych opiekunów, jak kot się zachowuje. Jest to najlepszy sposób na wybór kota jako członka naszej rodziny.
Źródła: Patric Bateson behavioural development in the cat: the domestic cat: the biology of its behaviour, red Denni C. Turner, Parric Bateson, Cambridge University, Nowy York 1988.
Zobacz inne wpisy
- 25 czerwca 2017
- 0 Views
- 8 lutego 2017
- 0 Views
Najlepszym wyborem pomiędzy kotką a kocurem jest wybranie ich obu.
Miałem i kota i kotkę. I mogę w pełni potwierdzić to, co zostało napisane w tym artykule.
Dodałbym tylko od siebie, że kocury są według mnie znacznie bardziej aktywne.
Mój kocur zawsze stawał na równe nogi kiedy wracałem do domu. Kotka z kolei, mówiąc kolokwialnie – „miała to gdzieś”. 🙂
Mity takie same jak z tym, że maść kota ma wpływ na charakter 🙂 chociaż miałam czarnego kocura i był największa przylepa wśród kotów kochał wszystkich domowników i gości witał w drzwiach jak pies, a jak ktoś mu się bardziej spodobał to bez pytania pakowal ssie na kolana 🙂 teraz mam rudego kocura też wita gości w drzwiach łasi się praktycznie do wszystkich i jest taką ciepła klucha 🙂 akceptuje wszystko co przyniose do domu ( tymczasowałam psy i nie było najmniejszzego problemu z akceptacją nowych zwierząt pomimo braku izolacji) kotke tricolor no i to jest dama. Dystans do wszystkich do mnie tylko czasem przyjdzie na mizianie do gości jeśli juz kogoś zna. Nowe zwierzaki w domu na zasadzie no ok jak już przytargalas, ale będę bić przez minimum 2 tygodnie. I od 3 miesięcy mam czarną już półroczna kotkę kochaniutka zachowuje się jak mój kocur nie śpi ze mną tylko na mnie bardzo lubi gości w domu każdemu się pakuje na kolana i jest kwintesencją kociej miłości. Mam nadzieję że tak zostanie 🙂
U nas jest wykastrowany kocur i żyjemy z nim, jak z królem 🙂 Wszystko w jak najlepszym porządku, lubi się bawić, wyczesywać sierść (zwłaszcza szczotką, która raczej masuje, niż wyczesuje, ale ciiii… :)), bawić się w naszego „kociego” chowanego 🙂 To, co podoba mi się w nim najbardziej to to, że nie jest dla nas zbyt natarczywy, nie wymaga tyle uwagi, a nam to pasuje 🙂
Nie do końca zgodzę się z tą tezą. Od zawsze żyję ze zwierzakami w domu i towarzyszą mi prawie wszędzie, muszę stwierdzić, że kocury są zdecydowanie łagodniejsze w „obejściu” niż kotki. Miałam w domu kotkę bengalską, ogromna gaduła (ale tak ta rasa ma), bardzo dużo rzeczy wymuszała, była zaborcza, ciężko stwierdzić czy złośliwa ale posikiwała na rzeczy gdzie nie wolno jej było wchodzić czy się kłaść (nie miała zapalenia pęcherza, była okazem zdrowia), jak wodospad z wodą został przesunięty o pół metra(był tak samo jak w poprzednim miejscu na widoku i kot przechodził koło niego kilkanaście razy) i pokazane kotu gdzie jest to kocica przez kilka dni siedziała w starym miejscu wodospadu i wołała że chce wody, nie pomagała zastępcza miska z wodą w starym miejscu wodospadu czy pokazywanie jej nowego miejsca wodopoju. Kolejne dwa przykłady narwanych kotek też u mnie w rodzinie i u znajomych. Jedna kotka nie dająca się dotknąć, sycząca na wszystkich, robiąca na przekór o głaskaniu nie ma wręcz mowy, kolejna kotka ogromnie agresywna- wystarczyło patrzenie na nią i już zaczynała syczeć, naburmuszała się i rzucała do ataku…A nikt kocicy nie robił krzywdy, nie miała żadnych urazów psychicznych. A wszystkie poza przedostatnią były wykastrowane. Natomiast kocury (oczywiście po kastracji) to mruczące przylepy, do ludzi 0 agresji, można brać na ręce, duźdzać, miziać, nosić, na człowieka nie syczą chodzą jak pies przy nodze. Zupełne przeciwieństwo kotek. Ja jestem zdecydowanie za Panami Dżentelmenami
Hej, dzięki za głos sprzeciwu.
Ja miałem styczność z dużą ilością kocurów i kotek. Zauważalne są schematy, które się powtarzają niezależnie od płci. Z jednego miotu w różnych okresach czasu opiekowałem się Nieszczęściem i Fortunatem, w obydwu przypadkach byłem ich pierwszym domem. Nieszczęście to po prostu kot przytulak po czasie. Jej brat Fortunat, jest również wielką kluską, ale bardziej wycofaną.
Jeżeli chodzi o posikiwanie, to mogą być przyczyny psychiczne (niekoniecznie stres) i ostatnio udało mi się to zwalczyć.
„Jedna kotka nie dająca się dotknąć, sycząca na wszystkich, robiąca na przekór o głaskaniu nie ma wręcz mowy, kolejna kotka ogromnie agresywna- wystarczyło patrzenie na nią i już zaczynała syczeć, naburmuszała się i rzucała do ataku…”
Koty syczą w momencie, kiedy są osłabione np. coś je boli lub czują się zagrożone, w ten sposób próbują zatrzeć swoją słabość. Koty nigdy same nie atakują, jeżeli mają wybór, zdecydowanie wolą się wycofać, czy pacnąć łapą. Koty, nawet dzikusy dokładnie tak samo się zachowują. Opiekowałem się kotką, która na początku pacała i syczała, ale po roku przebywania w domu już wskakuje obok człowieka na kanapę i się zaprzyjaźnia z własnej inicjatywy.
Według mnie, sama płeć nie wpływa na zachowanie, bardziej charakter, przeszłość, czy teraźniejszość kształtują kocie zachowania. Kocury również potrafią dać w kość, ale może szybciej się przełamują?
Bardzo fajny artykuł. Sama mam rocznego kocurka. Jest to mój pierwszy kotek i zanim go wzięłam nie wiedziałam praktycznie nic o kotach, jednak mimo to nie miałam żadnych uprzedzeń co do płci kota. Właściwie, to nawet wolałam kocura, ponieważ uznałam, że będzie to lepszy wybór. Kiedy przeczytałam twój artykuł zdziwiłam się,że ludzie myślą,że kocury są mniej przyjacielskie; natomiast zdziwiłam się jeszcze bardziej, kiedy usłyszałam taką opinie od koleżanki mojej mamy, która miała w życiu już 5 kotek i jest przekonana,że nigdy nie wzięłaby kocura. Nie rozumiem takiego podejścia.
Od niedawna myślę o tym,żeby przygarnąć drugiego kotka i za twoją namową chyba wybiorę tym razem kota płci pięknej .
PS. Czy mógłbyś poświęcić jakiś artykuł komunikacji z kotami? Dokładnie to chodzi mi o to,że niektórzy właściciele, w tym ja, dużo mówią do swoich kotów i jestem bardzo ciekawa jaki to ma wpływ na nie. Z obserwacji zauważyłam,że szybciej się przyzwyczaja do ludzi i bardzo się słucha( jak mu się powie,że czegoś nie wolno, to się zastosuje, próbując jedynie przekonać mnie miauczeniem do zmiany zdania).
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejne artykuły.
Również się dziwie, skąd ludzie biorą takie opinie.. Ja mam obecnie kocura oraz kotkę i są genialnym połączeniem charakterów.
Zacznę poszukiwać materiałów, aby nie opierać się wyłącznie na swoim doświadczeniu i postaram się przygotować taki artykuł.
Mam kotkę bardzo elegancką i wyniosła dama. Daje mi odczuć że to ja jestem dla niej i czasem zniza się do mojego ludzkiego, niskiego poziomu jak ma ochotę na pieszczoty. Mam też kota który trafił do nas już jako dorosły Pan i to po przejściach. Pan kot to miziak, przytulak, mruczus i najkochanszy futrzak świata. Pani kotka stara się nie patrzeć zbyt często w jego stronę a on nie oddycha nawet jej powietrzem. Mają swoje, wybrane miejsca w domu i nie wchodzą sobie w drogę chyba że mijają się w przedpokoju, Pan kot nauczony wcześniej paroma kuksancami, grzecznie ustępuje damie drogi ?