fbpx

Wpisz szukaną frazę.

24 komentarze

  • Katarzyna S. pisze:

    Wróciłam do tego wpisu, ponieważ zauważyłam u jedynego sensownego dostawcy w PL (zooplus) problemy z zamówieniem karmy Mac`s i rozglądam się za alternatywą. Przeczytałam dla odświeżenia wiedzy cały artykuł i przy okazji chciałam się podzielić doświadczeniem w karmieniu wyłącznie mokrą karmą. A dokładnie kwestią dotyczącą karmienia taką karmą podczas nieobecności człowieka. Mam na to świetny sposób – jak mnie nie ma, to koty nie jedzą. Podkreślę, że pracuję na etacie i nie ma mnie w domu ok. 9h dziennie, poza weekendami. Czasem zdarza mi się wrócić po 10h. Posiłki podaję ok. 6 razy dziennie, w małych porcjach, pilnując dobowej dawki całościowo. Rano, zaraz po przebudzeniu pierwsza porcja, tuż przed wyjściem do pracy druga (odstęp czasowy wychodzi nieco nieco ponad 1h). Jak wracam, trzeci posiłek i po kolejnej 1-1,5h czwarty. Następne, piąty i szósty, ok 21.00 i 23.30, przed pójściem spać. W weekendy, dni wolne i teraz na pracy zdalnej – posiłki popołudniowe przesunęły się za sprawą spożywających, na ok 14:00. Mogłabym podawać 3 posiłki, ale dla mnie taki system nie stanowi najmniejszego problemu, a wydaje się i sensowny i zdrowszy dla zwierzaków. Oczywiście jak muszę załatwić coś po pracy, ale nie za długo, to poranna porcja przed wyjściem, jest nieco większa. Jeśli muszę spędzić dużo czasu poza domem, to nie ma przebacz – trzeba wpaść i nakarmić. Jak ma się zwierzę, to ma się obowiązki i tak trzeba układać sobie grafik, żeby się z nich wywiązywać sumiennie. Jak nie ma człowieka w domu całymi dniami, to kupuje się pluszaka, a nie przygarnia żywe stworzenie. Reasumując. Obawy opiekunów przechodzących z suchej karmy na mokrą często dotyczą dylematu „a co kot będzie jadł jak mnie nie będzie w domu?”, co w moim odczuciu wynika głównie ze złego przyzwyczajenia nas przez producentów suchych karm, do tego, że kot musi mieć dostęp do jedzenia przez cały dzień. Też to kiedyś przerobiłam. Można ćwiczyć z różnymi podajnikami, ale już przy 2 kotach nie zawsze się to sprawdzi, bo zwykle któryś ma większy apetyt i już nie upilnujesz. A moje dostosowały swój rytm dnia (choć mi się wydaje, że wcześniej było podobnie), do częstotliwości posiłków i mojej obecności – po drugim śniadaniu idą w kimę i tak do mojego powrotu (jak jestem w domu, to do ok. 14:00). A za to popołudniami i wieczorami odbywają się wszelkie zabawy, wyścigi i bójki 😀 Może komuś się przyda moje doświadczenie.

  • kulka pisze:

    a co sądzicie o dolinie noteci piper?
    (jest też sucha dla kotów sterylizowanych…)
    mokra cenowo bardzo dobrze ale czy można stałe nią karmić?

  • mamdwajablka pisze:

    Cześć, trafny artykuł 🙂
    Piszesz o automatach do dozowania karmy. Czy możesz polecić coś konkretnego dla karmy mokrej / świeżego mięsa?
    Wiem, że jest automat z wkładami chłodzącymi na zooplusie, ale zaintrygowało mnie, że napisałeś, że ceny zaczynają się od 80 zł 🙂 będę wdzięczna za odpowiedź!
    Pozdrawiam

  • Agus pisze:

    A do kiedy powinno podawać się kociakom karmę kitten? Mój obecnie je Animodę, ma coś ok 6ms

    • Koci Tata pisze:

      Hej, możesz już mu podawać karmę bytową (adult), ale sugerowałbym przeskoczenie na karmę np. Macs jest niewiele droższa, a lepsza.

      • Agus pisze:

        kupiłam karmę mac’s. tylko kot je jej dużo więcej niż podane na opakowaniu (aniomody jadl tyle ile zalecał producent). czy przyzwyczai się po kilku dniach? bo jak je jej tak dużo to ta karma wychodzi dużo drożej :/

        • Koci Tata pisze:

          Podawaj mu takie same porcje jak przy Animondzie.

          • Agus pisze:

            Dzięki za odpowiedź. nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia, mianowicie kup. kota mamy 2ms i on caly czas robi (wg mnie) brzydkie kupy. takie jakby luźniejsze. weterynarz zalecił mu coloceum plus, bral przez kilka dni ale jakos niezauważyłam różnicy. weterynarz zalecił więc karmy gastro. i nie wiem czy je podawać. te kupy raz są zbite a raz luźniejsze. mamy w domu małe dzieci i one rozrzucają jedzenie, kot zwykle tego nie je ale jak to kot, czasami widze ze wcina coś z podłogi.
            a może to normalne u kotów i niepotrzebnie się martwię (to nie sa biegunki, tylko luźniejsze kupy, nie takie zbite)

          • Koci Tata pisze:

            Czy po podaniu karmy macs kupa się poprawiła? Czy dalej ten problem występuje?

  • Gosia pisze:

    Z mokrych karm dla kota ostatnio przerzuciłam się na Macs i koty są zadowolone. Pewnie na niej zostanę tak długo, aż koty nie zmienią zdania.

  • Magda pisze:

    A czy puszki MAC’s można też dawać 4-miesięcznemu kociakowi?

  • Paulina pisze:

    Dla moich kotów kupuje firmy Mac’s, cenowo Oki oraz skład też dobry. Zdarzało się, że dostawał whiskas, ale jak dla mnie zjadają dużo więcej tej karmy gorszej, no ale każdy może się domyślić czemu jak spojrzy na skład. Czasami dostają sucha z feringa. Podsumowując, uważam że warto zainwestować w dobra karmę, dla zdrowia naszych podopiecznych. 🙂

  • Paweł pisze:

    Witam
    A jak sobie poradzić z taka sytuacją, kiedy kotek bardzo chetnie wypija płyn i galaretkę, którą zawiera mokra karma, natoniast bardzo niechętnie zjada mięsne kawałaki ? Dodam, że na czas podawania mokrej karmy, sucha jest dla kota niedostępna.

    • Koci Tata pisze:

      Cześć,

      nigdy tak nie miałem, ale spróbowałbym następujących sposobów:

      a) Mięsne kawałki starałbym się jak najbardziej rozgnieść i wymieszać z galaretką
      b) Możesz spróbować zrobić kotu galaretkę i spróbować jakoś do niej przemycać mięso (przepis zamieszczam na samym dole)
      c) Jakie karmy próbujesz podawać kotu? Może zmiana karmy i konsystencji mięsnych kawałków pomoże.

      „Przepis na galaretkę:
      Kupujemy całego kurczaka, tniemy go nożycami do drobiu (przecinamy wszystkie kości na drobno) oraz nożem na malutkie kawałki (ewentualnie mielimy). Wkładamy wszystko do garnka i wlewamy tyle wody, aby mięso było całkowicie przykryte. Moczymy je w ten sposób przez pół godziny. Następnie dodajemy 1 płaską łyżeczkę soli. Mieszamy i zagotowujemy. Zdejmujemy z ognia i ściągamy powstałą pianę. Następnie gotujemy wszystko pod przykryciem na bardzo małym ogniu przez 8-12 godzin (!) tak, aby woda widocznie nie bulgotała. Po tym czasie zdejmujemy z ognia i odlewamy wywar przez gęste sito. Mięso z kośćmi (które się zdemineralizowały i są miękkie jak mięso) wyrzucamy, gdyż wszystko co najlepsze w całym kurczaku znajduje się teraz w wywarze (ale można dać je do zjedzenia np. zabiedzonym psom sąsiada). Wywar studzimy i wkładamy na kilkanaście godzin do lodówki. Powstanie z niego idealna galaretka, a na powierzchni osadzi się cały tłuszcz. Tłuszcz zdejmujemy do oddzielnego pojemnika, może nam posłużyć później np. jako dodatkowy tłuszcz w barfowych mieszankach z surowego mięsa (możemy go zamrozić). Galaretkę dzielimy na porcje i część, której nie zużyjemy od razu zamrażamy. Można ją kroić na kawałeczki i dodawać do mokrej karmy albo podawać kotu jako deser, gdy je tylko chrupki. Zwykle jest pysznym, aromatycznym przysmakiem, chętnie jedzonym przez koty, a składającym się prawie z samej wody.”

      Przepis jest autorstwa użytkownika Dagnes z forum barfnyswiat.org

  • Oliwka pisze:

    Czy słyszeliście może o karmach naturest?

  • Janko pisze:

    super artkuł!

  • iwankaa2 pisze:

    Niestety w wielu karmach są składniki niewiadomego pochodzenia ;/ smutne to jest … ja p polecam karmy oven baked tradition- są to karmy holistyczne najwyższej jakości – wiem że kupuję to co dobre dla mojego pupila. A Wy jakie kupujecie?

  • Ruivo pisze:

    Pochwalam za chęć uświadomienia ludzi, którzy nie rozumieją w dalszym ciągu, jak prawidłowo powinno się karmić koty. Przykre, że większość z nich i tak nie zrozumie błędu, który popełniają „a po co przepłacać” – w rzeczywistości sami przepłacają kupując Whiskasy, Feliksy i inne, skoro kotu taka karma na długo nie wystarcza, gdyż nie dostarcza wystarczająco składników odżywczych.
    Moja kicia dostaje Animondę, suchą i mokrą – te karmy wystarczają jej na bardzo długo, natomiast mój kuzyn karmi swojego kocura karmą dolnolotną i szybko musi dokupować kolejne puszki/paczki. I kto tu faktycznie oszczędza, a kto przepłaca?

  • GingerKitty pisze:

    Nie spodziewałam się, że nawet żywność dla kotów jest oszukana. Dobrze, że teraz wiem jak karmić kota.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *